• Internet - zagrożenia


        • ZASTANÓW SIĘ!!!

           

          Źródło: http://natablicy.pl/eksperci-facebook-zacheca-dzieci-do-plotkowania-i-obrazania-innych,artykul.html?material_id=4cbc17857233c7516c000000

           

          FACEBOOK ZACHĘCA DZIECI DO PLOTKOWANIA I OBRAŻANIA INNYCH

          "Facebook pomoże ci kontaktować się z ludźmi i dzielić swoim życiem" - takie hasło widnieje na stronie głównej jednego z najpopularniejszych portali społecznościowych. Według ekspertów natomiast są one poważnym zagrożeniem dla życia młodych ludzi.

           

          Facebook i Twitter podważają dorobek moralny dzieci i hamują ich rozwój poprzez możliwość przekazywania nieprawdziwych i obraźliwych treści - donosi "Daily Telegraph".

          Portale społecznościowe sprawiają, że dzieci balansują na granicy między plotkami a faktami, zanim nauczą się dostrzegać różnicę pomiędzy nimi.

          Dr John Newton, dyrektor jednej ze szkół z internatem w Wielkiej Brytanii, twierdzi, że tego typu programy internetowe mogą pomóc młodym ludziom uczyć się od swoich rówieśników na całym świecie. Dodaje, że dorośli muszą wskazywać właściwą drogę w użytkowaniu takich portali swoim podopiecznym.

          Obecnie ponad 500 mln ludzi ma swój profil na facebook'u po to, aby utrzymywać kontakt ze swoimi przyjaciółmi, dzielić się fotografiami i filmami.

          Około 145 mln używa twitter'a, na którym rozsyła się krótkie wiadomości tekstowe.

          Naukowcy zauważają, że w ciągu ostatnich kilku lat powszechność portali społecznościowych sprawiła, że dzieci stają się bardziej egocentryczne i mniej skupione na otoczeniu. Uważają, że jest to silna broń w rękach młodych ludzi, którzy uważają, iż pozostawiony komentarz pod czyjąś aktywnością może całkowicie zniszczyć jego reputację lub wręcz przeciwnie.

          "Użytkownicy facebook'a i tym podobnych - dzisiejsza młodzież, to socjopaci. Nie respektują zatem podstawowych norm etycznych oraz wzorców zachowań w społeczeństwie. Cechuje ich wyraźny brak przystosowania do życia w społeczeństwie" - twierdzą eksperci.

          Dr Newton natomiast zaznacza, że dla dzieci dostęp do internetu i portali społecznościowych to element składający się na ich pozycję wśród rówieśników. "Nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co oznacza szerzenie plotek bądź wypowiadanie się w obraźliwy sposób. Liczy się tylko to, aby zająć jakiekolwiek stanowisko w danej sprawie" - tłumaczy.

           

           


           

          Źródło: http://prawo.wieszjak.pl/forum/thread/29097,Wyzwiska---Obrazanie---Zastraszanie.htm

           

          WYZWISKA, OBRAŻANIE, PRÓBA ZASTRASZANIA
           

          W przypadku wyzwisk i obrażania mamy do czynienia z przestępstwem z art. 216 kk, a w przypadku groźby pobicia z art 190 kk. Z tym, że pierwsze jest ścigane z oskarżenia
          prywatnego, a drugie z publicznego - czyli zajmuje się nim prokurator. Należy powiadomić prokuraturę lub policję o przestępstwie z art. 190 kk. Natomiast co do czynu znieważenia można skierować prywatny akt oskarżenia do sądu. W jednym i drugim przypadku wystarczą dowody w postaci świadków. Można powiadomić o przestępstwie gróźb i zaznaczyć, że podczas tych gróźb kierowane były wyzwiska itp. W przypadku odmowy lub umorzenia postępowania można w terminie 14 dni podtrzymać oskarżenie jako prywatne z art. 216 kk, i równolegle odwołać się na odmowę lub umorzenie postępowania w przedmiocie kierowania gróźb karalnych- wszytko zgodnie z pouczeniem. Warunkiem penalizacji jest to, aby groźba wzbudziła w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona.

           

          CYTAT

          Art. 190. § 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona,
          podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
          § 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.

           

          CYTAT

          Art. 191. § 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia,
          podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
          § 2. Jeżeli sprawca działa w sposób określony w § 1 w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności,
          podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

           

          CYTAT

          Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,
          podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
          § 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,
          podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
          § 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
          § 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
          § 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.


          Czytaj więcej na Wieszjak.pl: http://prawo.wieszjak.pl/forum/thread/29097,Wyzwiska---Obrazanie---Zastraszanie.htm#ixzz2Krr4hJqR


           

          Źródło: http://prawo-karne.wieszjak.pl/aktualnosci/282650,Co-grozi-za-pomowienie-w-Internecie.html

           

          CO GROZI ZA POMÓWIENIE W INTERNECIE?

          W Internecie jesteśmy anonimowi, przez co czujemy się zupełnie bezkarni w krytykowaniu czy obrażaniu innych. Warto jednak wiedzieć, że ta bezkarność jest tylko pozorna, a za pomówienie w Internecie grozi nam nawet kara pozbawienia wolności.


          Pomówienie w Internecie

          Kodeks karny wskazuje, iż osoba pomawiająca inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. 

          Jest to przestępstwo pomówienia w typie podstawowym. Jeżeli dopuszczamy się takiego czynu za pomocą środków masowego przekazu (do których należy Internet), narażamy się na surowszą odpowiedzialność. Kodeks karny przewiduje w tej sytuacji obok kary grzywny czy ograniczenia wolności, także karę pozbawienia wolności do 1 roku.

           

           

           

          W razie skazania za przestępstwo pomówienia sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża lub inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego. Orzeka się ją w wysokości do 100 tysięcy złotych.

          Pokrzywdzony może również wnioskować o podanie wyroku do publicznej wiadomości. Sąd określa wówczas sposób i miejsce publikacji, na koszt sprawcy przestępstwa.

          Kiedy sprawca nie poniesie odpowiedzialności?

          Warto jednak pamiętać, że nie każdy wpis na forum internetowym zostanie uznany za przestępstwo. Kodeks karny przewiduje bowiem sytuacje, kiedy osoba, która dokonała wpisu nie poniesie odpowiedzialności.

          Po pierwsze, osoba nie popełnia przestępstwa, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy. Podobnie w sytuacji, gdy osoba publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:

          1)   dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub

          2)   służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.

          Sąd Najwyższy wskazał również, iż w zakresie spraw publicznych, zwolniony jest z odpowiedzialności karnej za zniesławienie jest cytujący cudzą wypowiedź. W takim przypadku muszą być jednak spełnione następujące warunki:

          1)   osoba cytuje wypowiedź nieanonimową;

          2)   wypowiedź jest rzeczywistym cytatem;

          3)   przytaczanie wypowiedzi ma charakter informacji o sprawach publicznych.

          Nawet jeżeli osoba nie poniesie odpowiedzialności za pomówienie, może zostać oskarżona o zniewagę ze względu na formę podniesienia lub rozgłoszenia zarzutu.

          Warto jednak mieć na uwadze, iż wolność wyrażania opinii jest prawem każdego obywatela. Stąd samo wyrażanie własnej opinii (oceny) nie jest pomówieniem. Na odpowiedzialność karną naraża się ten, kto przekracza tą granicę.

          Źródło: http://gadzetomania.pl/2012/11/04/mowa-nienawisci-w-internecie-bedzie-ostro-scigana-czego-dokladnie-nam-zabraniaja

           

          Mowa nienawiści w Internecie będzie ostro ścigana. Czego dokładnie nam zabraniają?

          Jeśli sądzicie, że w Sieci możecie bezkarnie powiedzieć wszystko, to się mylicie. W polskim Kodeksie karnym są przepisy, zabraniające mowy nienawiści. Tyle że do tej pory internautów masowo nie ścigano. Ale to ma się zmienić w najbliższym czasie.

           

           

           

           

          O tym, że polskie fora internetowe to ściek, a internauci uważają, iż mogą bezkarnie obrazić każdego, naczytałam się w prasie w ciągu ostatnich lat bardzo dużo. I choć muszę przyznać, że w polskiej Sieci jest znacznie więcej hejterstwa i wyrazów powszechnie uważanych za obraźliwe niż w anglojęzycznej, to jednak traktowałam zawsze takie artykuły z pewną dozą dystansu. Ot, koledzy z papieru znów uważają, że są lepszym gatunkiem człowieka niż ci, którzy wolą wypowiadać się w Internecie. Nic nowego pod słońcem.

          Czym innym jednak jest hejterstwo nasze powszednie, a czym innym tzw. mowa nienawiści. Za to drugie można człowieka w naszym kraju zamknąć. Prokurator generalny Andrzej Seremet kilka dni temu podpisał wytyczne w sprawie ścigania mowy nienawiści, co oznacza, że to przestępstwo przestanie istnieć tylko na papierze. Na razie spróbujmy jednak uporządkować, o co w tym wszystkim chodzi.

          Mowa nienawiści i hejterstwo. Za co można zostać ukaranym?

          Popularna definicja głosi, że mowa nienawiści (samo pojęcie jest kalką hate speech) to – za Wikipedią – “używanie języka w celu znieważenia, pomówienia lub rozbudzenia nienawiści wobec pewnej osoby, grupy osób lub innego wskazanego przez mówcę podmiotu. Narzędzie rozpowszechniania antyspołecznych uprzedzeń i dyskryminacji ze względu na rozmaite cechy, takie jak: rasa pochodzenie etniczne, narodowość, płeć, tożsamość płciowa, orientacja psychoseksualna, wiek, światopogląd religijny”.

          A jak jest z karaniem za mowę nienawiści? Popularna jest opinia, że człowieka nie można karać za słowa, ale nijak ma się ona do sytuacji prawnej w Polsce. Znieważanie lub nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym, etnicznym i wyznaniowym jest zabronione. Można za to zostać ukaranym na podstawie art. 256 i 257 Kodeksu karnego grzywną bądź ograniczeniem wolności do dwóch lat.

          Jeśli więc wrzucicie na forum internetowe komentarz, obrażający kogoś z powodu jego przynależności do danego narodu, grupy etnicznej, rasy, grupy wyznaniowej (dotyczy to też ateistów), możecie wpaść w kłopoty. Przepisy, na podstawie których można ścigać takie komentarze, istnieją.

          Kłopoty można też mieć, jeśli pomówiło się (czyli, najprościej mówiąc, zarzuciło się komuś coś, co nie jest prawdą) bądź znieważyło (ubliżanie słowem lub czynem) kogoś w Sieci. Przestępstwa te ściga się w drodze oskarżenia prywatnego na podstawie art. 212 i 216 Kodeksu karnego.

          W praktyce można więc zostać ukaranym i za ogólnikowo, ale jednak zdefiniowaną mowę nienawiści, i za zwykłe, nie do końca zdefiniowane hejterstwo, takie jak wulgarny komentarz pod czyimś adresem na blogu. Pod warunkiem, że ściganiem zajmie się urażony bloger. Prokuratura może ścigać autora komentarza z urzędu, tylko jeśli nawoływał do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym, etnicznym i wyznaniowym.

          Platforma pracuje jednak nad zmianami, które rozszerzą katalog wartości chroniących o “przekonania” i “naturalne cechy osobiste”. Poseł Mariusz Witczak z PO tak to uzasadniał we wrześniu:

          Żaden obywatel nie może być obiektem groźby, przemocy. Nie może być, krótko mówiąc, dyskryminowany na tle naturalnych, nabytych cech osobistych, to znaczy orientacji seksualnej, płci, zdrowia, niepełnosprawności czy swojego wyglądu.

          Wolność słowa nie oznacza samowoli?

          Niby poseł ma rację. Czy takie regulacje mają sens? Czy można karać kogoś za to, że coś powiedział? Na ten temat spierają się mądre głowy – filozofowie, socjologowie, etycy, polity… tfu, co ja piszę! Skrajne stanowiska są dwa; pierwsze głosi, że najważniejsza jest wolność słowa, drugie, że dobra osobiste jednostki.

          Obrońcy tego pierwszego krzyczą, że rząd chce cenzury, a te wszystkie “nowoczesne” wymysły to tylko kolejny dowód na to, że poprawność polityczna pomieszała ludziom w głowach. Ci drudzy uważają, że wolność słowa to nie samowola. Człowiek musi mieć możliwość bronienia się przed tymi, którzy chcą go skrzywdzić. Niezależnie od tego, czy tym człowiekiem jest gej, czy znana piosenkarka czy ateista, który popiera prawo do aborcji i nie chce być nazywany mordercą.

          W czasach kiedy jeszcze netykieta kogoś obchodziła, sprawa była prosta: “nie hejtuj”. Dziś trzeba mieć grubą skórę, by móc wchodzić w dyskusje w polskim Internecie. Dla wielu osób to jest problem.

          Ale czy penalizacja mowy nienawiści – czegoś nie do końca określonego – jest odpowiedzią na te bolączki? Ja bym powiedziała, że nie. Po pierwsze, sporadyczne ukaranie jakiegoś wybryku nie sprawi, że nagle wszyscy staniemy się aniołkami w Sieci.

          Po drugie, jeśli uważamy, że ktoś naruszył nasze dobra, zawsze możemy go po prostu pozwać w procesie cywilnym (oczywiście trudność polega na tym, że musimy mieć jego dane). Prokuratorzy ścigający ludzi za słowa napisane pod wpływem emocji w Sieci wyglądają dla mnie jak spełnienie jakiegoś czarnego snu.

          Jest jeszcze jeden problem: nie do końca jasna granica pomiędzy mało konstruktywną krytyką, hejterstwem a mową nienawiści. Definicja mowy nienawiści z Kodeksu karnego jest ogólnikowa. Gdybyśmy mieli system prawa precedensowego, byłoby łatwiej ustalić, co jest czym i jaka powinna za to przysługiwać kara. U nas decyduje każdy sędzia, który po swojemu interpretuje zapisy w Kodeksie karnym.

          Za co już teraz ścigają internautów?

          Choć każdy przypadek ścigania internauty za to, co napisał, jest porządnie nagłaśniany przez media, trzeba sobie powiedzieć jedno – na razie to nie są setki czy tysiące przypadków. Są to raczej nieliczni pechowcy.

          Internautów ścigano m.in. za krytykę władzy w Olsztynie czy za bydlaka. Obecnie prokuratura w Warszawie prowadzi postępowanie ws. nawoływania do waśni na tle narodowościowym i pochwalania faszyzmu na forum “Faktu”. To głośna sprawa związana z wojną przeciwko antysemityzmowi, którą rozpoczął minister Sikorski.

          Czy nowe wytyczne dla prokuratury i poszerzenie definicji mowy nienawiści przez PO sprawi, że takich spraw zaczną być tysiące? Wątpię. I nie chciałabym tego. Prawo nie nauczy nas kultury ani szacunku dla czyjejś odmienności. Nie nauczą nas też niczego politycy i dziennikarze prasowi, którzy uważają, że są ponad to, a w rzeczywistości przerzucają się ładniej opakowanymi epitetami.

          Mowa nienawiści to wyrażenie-wytrych, które dziś kryje nienawiść rasową czy religijną, jutro będzie dotyczyć przekonań i naturalnych cech osobistych, a pojutrze…? Boję się pomyśleć, co będzie pojutrze.

           

           

           

           

          Marta Wawrzyn, 4 listopada 2012, godz. 14:23

           

           


           

          źródło: http://www.prawnik-online.eu/jaka-kara-grozi-za-obrazanie-w-internecie-,3,2872.html

           

          JAKA KARA GROZI ZA OBRAŻANIE W INTERNECIE ?

          Za jakie słowa w Internecie można być ukaranym ? Sieć wydaje się miejscem o nieograniczonej wolności, tymczasem sądy mają coraz więcej spraw wytaczanych przez osoby pokrzywdzone przez wpisy umieszczane w Internecie. Sprawy jakimi zajmują się najczęściej sądy dotyczą obraźliwych lub zniesławiających komentarzy na forach internetowych lub fałszywych ogłoszeń, najczęściej w rubryce „towarzyskie”.

           

          Internet nie jest anonimowy, obrażanie nie jest bezkarne

          Generalnie występują 2 rodzaje przestępstw związanych z obrażaniem w Internecie. Oba te przestępstwa ścigane są na wniosek poszkodowanego : 
          - pomówienie
          - zniewaga

          Pomówienie


          Art. 212 § 1 Kodeksu karnego :  Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w§ 1 za pomocą środków masowego komunikowania. podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

          Zniewaga


          Art. 216. § 1 Kodeksu karnego : Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. § 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

          Co ważne § 3 Art 216 wskazuje, że : Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.

           


           

          Źródło: http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem-eksperta/artykul/kara;za;obrazanie;w;internecie;kiedy;i;jaka,251,0,891643.html

           

          KARA ZA OBRAŻANIE W INTERNECIE. KIEDY I JAKA?

           

          Wielu użytkowników internetu błędnie przypuszcza, że zapewnia on całkowitą anonimowość. Dlatego bez oporów znieważają lub pomawiają osoby lub instytucje. Najczęściej ich ofiarą padają przedstawiciele wolnych zawodów, m.in. lekarze, weterynarze. Coraz częściej też pracodawcy, którzy są szkalowani na forach przez byłych pracowników. Tego typu czyny nie są jednak bezkarne.

          Fora internetowe w szczególności stanowią miejsca, gdzie dochodzi do przekroczenia granicy pomiędzy wolnością słowa a naruszeniem dóbr osobistych, czy wręcz czynem karalnym. Obecnie w sieci funkcjonują serwisy umożliwiające zamieszczanie komentarzy na temat usług świadczonych przez
          lekarzy, adwokatów, architektów itp, czy też opinii o byłych pracodawcach. Niejednokrotnie ich niezadowoleni klienci lub pracownicy nie skąpią komentarzy, które odbiegają od rzeczywistości.

          Pomówienie, czyli co za to grozi

          W Kodeksie karnym występują dwa przestępstwa związane z powyższym zachowaniem.

          Po pierwsze jest to pomówienie, przewidziane w art. 212 Kk, zgodnie z którym kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

          Z pomówieniem będziemy mieli do czynienia wówczas, gdy internauta zamieści wpis, że bliżej określony przez niego sędzia przyjmuje korzyści majątkowe za wydawanie rozstrzygnięć korzystnych dla jednej ze stron. Z uwagi na fakt, iż w świetle aktualnego stanowiska orzecznictwa Internet stanowi środek masowego komunikowania, w takim przypadku będzie miała zastosowanie surowsza odpowiedzialność karna z karą pozbawienia wolności do roku włącznie.

          Zniewaga

          Drugim przestępstwem jest zniewaga, przewidziana w art. 216 §2 Kk, zgodnie z którym kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Znieważyć można poprzez epitet, ubliżenie komuś, np. nazywając kogoś kretynem. O tym co zostanie uznane za zniewagę decydują względy kulturowe i kontekst.

          Czy pseudonim chroni użytkownika?

          Występowanie tylko pod pseudonimem, nawet w przypadku portali nie wymagających uprzedniej rejestracji związanej z podaniem danych osobowych, nie uniemożliwia ustalenia personaliów autora wpisu. Przy dokonywaniu bowiem każdego takiego wpisu zapisywany jest na serwerze serwisu numer IP komputera sprawcy. Nowelizacja z 7 marca 2011 roku ustawy o ochronie danych osobowych sprawiła co prawda, że jedna z podstaw żądania ujawnienia tego numeru została uchylona, co nie zmienia faktu, iż nadal istnieją prawne możliwości wystąpienia z takim wnioskiem.

          Należy pamiętać, że w razie odmowy ze strony administratora portalu pokrzywdzony ma prawo zwrócić się do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, który może wydać decyzję nakazującą ujawnienie danych.

           


           

          Źródło: http://twojeporady.onet.pl/artykuly/zobacz/435/ochrona-wizerunku-w-sieci-zamieszczanie-zdjec-na-serwisach-spolecznosciowych-i-ich-nieautoryzowane-wykorzystanie-przez-osoby-trzecie-zdjecia-dzieci-obrazanie-w-sieci

           

          OCHRONA WIZERUNKU W SIECI, ZAMIESZCZANIE ZDJĘĆ W SERWISACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH I ICH NIEAUTORYZOWANIE WYKORZYSTANIE PRZEZ OSOBY TRZECIE,
          ZDJĘCIA DZIECI, OBRAŻANIE W SIECI

          Pojęcie wizerunku

          Kwestie związane z rozpowszechnianiem i ochroną wizerunku normują przede wszystkim przepisy ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej: "PrAut"). Należy zauważyć, że przepisy te nie zawierają jednak legalnej definicji tego pojęcia, zaś w literaturze prawniczej jest ono definiowane bardzo szeroko. I tak, w literaturze przedmiotu przyjmuje się, że termin "wizerunek" użyty w art. 81 PrAut oznacza wytwór niematerialny, który za pomocą środków plastycznych przedstawia rozpoznawalną podobiznę danej osoby (lub danych osób), przy czym obok klasycznych portretów malarskich są to także fotografie i karykatury. Zatem możemy przyjąć, że wizerunek to dostrzegalne, fizyczne cechy człowieka tworzące jego wygląd i umożliwiające jego identyfikację (M. Poźniak – Niedzielska, J. Szczotka, Prawo autorskie, s. 133).

          Regulacje dotyczące ochrony wizerunku

          Jak wskazałam wyżej zasady rozpowszechniania wizerunku zostały unormowane przede wszystkim w art. 81 PrAut, natomiast konsekwencje naruszenia tego prawa reguluje art. 83 PrAut w zw. z art. 78 ust. 1 PrAut. Przy czym należy zauważyć, że wskazane przepisy nie wyczerpują jednak całości omawianej problematyki. Wizerunek podlega ochronie również na podstawie przepisów dotyczących ochrony dóbr osobistych, znajdujących się w art. 23 i 24 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (dalej: "k.c."). A zatem roszczenia służące ochronie wizerunku można konstruować w oparciu zarówno o przepisy kodeksu cywilnego, jak i ustawy o prawie autorskie i prawach pokrewnych, jedne z nich nie eliminują bowiem drugich. Poza tym warto wskazać, że zagadnienie dopuszczalności rozpowszechniania wizerunku osób przeciwko, którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, reguluje art 13 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe.

          Zgoda na rozpowszechnianie wizerunku

          Z art. 81 PrAut wynika, że rozpowszechnianie wizerunku wymaga zgody osoby na nim przedstawionej. Zgoda może być udzielona w dowolnej formie. Wyłącza ona bezprawność działania osoby rozpowszechniającej wizerunek. A jednym z jej istotnych warunków powinno być określenie czasu trwania zezwolenia. Jednak w związku z tym, że zgoda, co do zasady może być w każdym czasie odwołana, warto uregulować w umowie również kwestie związane z odwołaniem zgody i rozliczeniami stron w takim przypadku. Ponadto, w świetle obecnego orzecznictwa Sądu Najwyższego, a także poglądów doktryny, wydaje się, że zgody tej nie można domniemywać. Wprost przeciwnie musi być ona wyraźna, a osoba jej udzielająca musi mieć pełną świadomość nie tylko formy przedstawienia jej wizerunku, ale także miejsca i czasu publikacji, zestawienia z innymi wizerunkami i towarzyszącego komentarza. W kontekście tych wyjaśnień należy przyjąć, że osoba, która otrzymała zezwolenie na rozpowszechnienie wizerunku, nie jest uprawniona do "przeniesienia" tej zgody na inną osobę, chyba że uprawnienie takie wyraźnie wynika z warunków udzielonego zezwolenia.

          Wyjątki od zasady

          Prawo autorskie wyróżnia trzy sytuacje, w których można rozpowszechniać wizerunek, mimo braku zgody osoby na nim przedstawionej. I tak, nie potrzeba zgody na rozpowszechnianie wizerunku w sytuacji, gdy:

          1. za wykonanie wizerunku osoba otrzymała zapłatę (np.: modele, modelki),

          2. wizerunek dotyczy osoby powszechnie znanej (z zastrzeżeniem, że wizerunek tej osoby wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych np.: politycznych, społecznych, czy zawodowych),

          3. osoba, której wizerunek jest uwidoczniony stanowi jedynie fragment większej całości (np.: krajobrazu, zgromadzenia, imprezy masowej).

          Osoba powszechnie znana

          W literaturze przedmiotu przeważa pogląd zgodnie, z którym przez osobę powszechnie znaną należy rozumieć osobę, która pełni szczególną rolę w życiu społecznym, politycznym, kulturowym lub wzbudza publiczne zainteresowanie. Ponadto należy zauważyć, że w ocenie niektórych teoretyków osoby publiczne to osoby powszechnie znane, biorące udział w życiu publicznym. Natomiast inni wiążą pojęcie osoby publicznej z wykonywaną przez nią działalnością w rozumieniu szerokim tzn.: artystyczną, polityczną, gospodarczą czy społeczną. Przy czym, należy pamiętać, że nawet w sytuacji, gdy mamy do czynienia z osobą powszechnie znaną, to możliwe jest rozpowszechnienie jej wizerunku (bez jej zgody) wyłącznie w przypadku, gdy wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji politycznych, społecznych oraz zawodowych. Nie będzie zatem możliwe rozpowszechnianie wizerunku osoby powszechnie znanej, bez jej zgody, w kampanii reklamowej czy promocyjnej, a także rozpowszechnienie zdjęcia celebryty w typowo prywatnych sytuacjach.

          Osoba jako fragment większej całości

          Kolejnym wyjątkiem od reguły stwierdzającej konieczność posiadania zgody, jest sytuacja, w której osoba stanowi element większej całości np. krajobrazu, zgromadzenia czy imprezy masowej. Przy czym należy podkreślić, że wyjątek ten - zgodnie z wykładnią celowościową - rozumiany jest jako wyjątek w celach informacyjnych, a więc pokazania pewnego zdarzenia. Jak się wskazuje, celem takim nie będzie natomiast reklama w Internecie.

          Konsekwencje naruszenia prawa do wizerunku

          Konsekwencje naruszenia prawa do wizerunku zostały uregulowane zarówno w kodeksie cywilnym, jak i w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych. W związku z tym, że roszczenia przysługujące osobie, której prawa naruszono, na podstawie każdej ze wskazanych ustaw są bardzo zbliżone, zostały przeze mnie przedstawione łącznie.

          I tak, w przypadku, gdy naruszenie prawa do wizerunku jest bezprawne, można żądać:

          1. zaniechania jego rozpowszechniania (jeśli do rozpowszechnienia jeszcze nie doszło, a pojawiło się jedynie takie zagrożenie lub doszło już do rozpowszechnienia, jednak istnieje zagrożenie dalszych działań bezprawnych),

          2. dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia (może być ono realizowane nie tylko w sposób wyraźnie wymieniony w ustawie tzn. przez złożenie publicznego oświadczenia o odpowiedniej treści i formie, lecz także w inny sposób określony przez sąd np. przez nakaz ogłoszenia w czasopismach wyroku lub treści ugody sądowej, czy przez zobowiązanie do zawiadomienia określonych osób; przy czym należy zauważyć, że wybór odpowiedniej formy i ustalenie treści środka służącego do usunięcia skutków naruszenia są związane z okolicznościami konkretnej sprawy),

          W przypadku, gdy naruszenie prawa do wizerunku jest nie tylko bezprawne, ale i zawinione można domagać się również:

          1. zapłaty odszkodowania (odszkodowanie może być przyznane jeżeli uprawniony wykaże, że na skutek naruszenia prawa do wizerunku poniósł straty lub też nie uzyskał korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono; wysokość odszkodowania odpowiada wysokości poniesionej szkody, (tj. sumy strat i utraconych korzyści),

          2. zapłaty zadośćuczynienia na rzecz uprawnionego (zadośćuczynienie może być przyznane, jeżeli tym, co dotknęło uprawnionego jest nie szkoda majątkowa, a krzywda z powodu wykorzystania jego wizerunku bez wymaganego zezwolenia; wskazówek dotyczących obliczania wysokości zadośćuczynienia nie można precyzyjnie sformułować, bowiem należy się ono na wypadek krzywdy, tj. ujemnych przeżyć, pewnego rodzaju "uszczuplenia", które nie zachodzi w sferze majątkowej i jako takie jest niewymierne; w ustawie znajdujemy jedynie ogólne wytyczne, jakimi należy się kierować określając wysokość zadośćuczynienia; stanowią one, że przyznana kwota pieniężna ma być odpowiednia, tzn. odpowiadająca wielkości doznanej krzywdy; z jednej strony należy uwzględnić to, że powinna ona stanowić dla pokrzywdzonego realną pomoc finansową, zdolną choć w pewnym stopniu zrekompensować ujemne przeżycia psychiczne, z drugiej zaś trzeba pamiętać, że powinna być ona umiarkowana),

          3. zapłaty określonej sumy pieniężnej na wskazany przez uprawnionego cel społeczny.

          Obrażanie w sieci

          Jeżeli natomiast chodzi o obrażanie w sieci, to należy zauważyć, że wielu użytkowników Internetu błędnie przypuszcza, iż zapewnia on całkowitą anonimowość. W związku z tym bez oporów znieważają lub pomawiają osoby lub instytucje, w szczególności na forach internetowych, gdzie dochodzi do przekroczenia granicy pomiędzy wolnością słowa a naruszeniem dóbr osobistych, czy wręcz czynem karalnym. W związku z tym należy zauważyć, że w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks Karny (dalej: „k.k.”) występują dwa przestępstwa związane z takim zachowaniem, a mianowicie pomówienie (art. 212 k.k.) oraz zniewaga za pomocą środków masowego komunikowania (art. 216 § 2 k.k.).

          Pomówienie

          Zgodnie z art. 212 k.k. grzywnie albo karze ograniczenia wolności podlega ten, kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Zatem z pomówieniem będziemy mieli do czynienia na przykład wówczas, gdy internauta zamieści wpis, iż bliżej określony przez niego lekarz, przyjmuje korzyści majątkowe za wydawanie zwolnień lekarskich, osobom zdrowym. W tym miejscu warto wskazać, że z uwagi na fakt, iż w świetle aktualnego stanowiska orzecznictwa, Internet stanowi środek masowego komunikowania, w takim przypadku będzie miała zastosowanie surowsza odpowiedzialność karna z karą pozbawienia wolności do roku włącznie.

          Zniewaga

          Natomiast zgodnie z art. 216 § 2 k.k. grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku podlega ten, kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania. Znieważyć drugą osobę można więc poprzez epitet, ubliżenie komuś nazywając go kretynem. Przy czym o tym co zostanie uznane za zniewagę decydują względy kulturowe i kontekst.

          Na zakończenie warto wskazać, że w przypadku obrażania w sieci, niezależnie od postępowania karnego dopuszczalna jest również droga cywilna. Jednak biorąc pod uwagę stosunek koniecznych do poniesienia kosztów opłat i prawdopodobieństwa uzyskania odszkodowania lub zadośćuczynienia, zwykle korzystniejsza wydaje się droga karna.

          Aktualizacja stanu prawnego: 21.10.2011 r.


           

    • Kontakty

      • Zespół Szkół Nr 2 im. Jana Wyżykowskiego w Lubinie, III Liceum Ogólnokształcące
      • 722 200 513
      • ul.Szpakowa 1 59-300 Lubin Poland